W 2015 roku w Wielkiej Brytanii media żyły szokującą sprawą 33-letniego Polaka, którego oskarżono o porwanie i gwałt na pijanej 19-latce. Łukasz Piątek, ojciec rodziny pracujący na Wyspach, w styczniu 2015 roku zgodził się podwieźć matkę i jej córkę do ich domu. Obie wracały z nocnego klubu i pijana 19-latka szybko straciła przytomność na tylnym siedzeniu auta. Gdy z samochodu wysiadła matka polski imigrant odjechał porywając jej nieprzytomną córkę. Matka nastolatki natychmiast zadzwoniła na policję, ale samochód Piątka udało się znaleźć funkcjonariuszom dopiero po dwóch godzinach.
W trakcie dochodzenia lekarze ustalili, że 19-latka została zgwałcona. Nastolatka nie pamięta co stało się na tylnym siedzeniu auta Polaka, ponieważ jak przyznała "była zbyt pijana". Podczas rozprawy Piątek określił młodą Brytyjkę mianem "seksoholiczki". Twierdził, że na dachu samochodu policja znajdzie odciski jej stóp, które tam zostawiła, gdy uprawiali seks.
Po przeanalizowaniu dowodów sąd skazał 33-letniego Polaka na 10 lat więzienia. Łukasz Piątek, nazywany w brytyjskich mediach "agresywnym gwałcicielem", został uznany winnym porwania i gwałtu. W trakcie dochodzenia policja ustaliła, że Łukasz Piątek miał już wcześniej problemy z prawem. Jak ujawnił przed sądem prokurator w 2006 roku otrzymał od policji ostrzeżenie po tym, jak został zatrzymany z prostytutką w samochodzie. Jak podaje serwis Express Polish jeszcze przed wyjazdem z Polski, był zamieszany w "wywieranie nacisku na przedstawiciela władzy publicznej".