Jednym z głośniejszych tematów ubiegłego roku była w Polsce dyskusja nad ustawą aborcyjną, w której głos zabierali zarówno przedstawiciele środowisk "pro life", jak i zdecydowani przeciwnicy aborcji. "Bohaterem" tych drugich został profesor Bogdan Chazan - były dyrektor Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie, który przez lata zarabiał na zabiegach przerywania ciąży. Teraz jednak uważa, że aborcja jest niedopuszczalna. Sam dwa lata temu zmusił kobietę do urodzenia dziecka bez mózgu, z wodogłowiem, brakiem części kości czaszki, powiek oraz nosa i wypłyniętymi gałkami ocznymi. Rodzice wspominają, że po narodzeniu dziecka personel szpitala bał im się je pokazać. Umierało w cierpieniach przez 10 dni.
Mimo to profesor Chazan uważa to za dobry uczynek, a sam myśli o sobie, że jest "świętym Pawłem".
Teraz o Chazanie znów jest być głośno. Wszystko za sprawą standardów opieki okołoporodowej, czyli zbioru przepisów określających prawa kobiet w trakcie ciąży i porodu. Te obowiązujące obecnie wygasną pod koniec 2018 roku, więc Ministerstwo Zdrowia podjęło pracę nad ich zmianą. Członkiem zespołu ekspertów został właśnie... Bogdan Chazan.
Już pod koniec 2016 roku Fundacja Rodzić po Ludzku poinformowała, że Ministerstwo Zdrowia zlikwidowało standardy w opiece okołoporodowej, nowelizując ustawę o działalności leczniczej. Zdaniem fundacji, przez zmianę nazewnictwa na "standardy organizacyjne opieki zdrowotnej", pozbawiono kobiety możliwości wniesienia skargi, bo tym samym zlikwidowano dokument, na który będą mogły się powołać.
Decyzja Ministerstwa Zdrowia o zaangażowaniu w pracę zespołu Bogdana Chazana wzbudziła liczne głosy krytyki. Resort poinformował nawet na Twitterze, że standardy opieki okołoporodowej nie są zagrożone, a nowe przepisy powstaną we współpracy "z przedstawicielami organizacji pozarządowych".
Myślicie, że pacjentki Chazana zostały uspokojone? Przypomnijmy, jak traktował je polski "święty Paweł" z czystym sumieniem: Kolejne pacjentki Chazana ujawniają: "Mdlałam i wymiotowałam z wycieńczenia! NIE DAŁ ZNIECZULENIA mówiąc o grzechu pierworodnym!"