Naprawdę miło jest czasem dowiedzieć się, że są jeszcze ludzie, dla których liczy się coś więcej niż sława i pieniądze. Taką osobą okazała się Ewelina Flinta.
Bezinteresowna pomoc to tak rzadkie zjawisko w show-biznesie... Wiele gwiazd robi sobie zdjęcia z chorymi dziećmi, by pokazać jakie są wielkoduszne. Nie dajcie się na to nabrać, to granie pod publiczkę - kolejny sposób na wyłudzenie od ludzi sympatii.
A przecież prawdziwa pomoc to taka, która nie żąda niczego w zamian. Mamy rzadką okazję "przyłapania" na czymś tak miłym piosenkarki Eweliny Flinty.
30 maja dała ona koncert charytatywny w Teatrze Buffo. I nie wzięła za niego 50% przewidzianej gaży. Zagrała go całkowicie za darmo i w dodatku sama wpłaciła na rzecz ciężko chorego chłopca 500 złotych.
Zupełna odwrotność pazernej Dody, która zaprosiła fotografów i telewizję, by pokazać, jak "spełnia marzenia" chorego chłopca. Stała przy nim obojętna, nawet na niego nie spojrzała (była zajęta pozowaniem do zdjęć) i pluła.
Zobacz skandaliczne wideo:
http://www.wrzuta.pl/film/gxsECR6Hmy/