Sprawa oskarżonego o gwałt brata Nicki Minaj ciągnie się od niemal dwóch lat. Piosenkarka od samego początku staje w obronie członka rodziny i natychmiast po jego aresztowaniu zapłaciła 100 tysięcy funtów kaucji, aby wyciągnąć go z aresztu. W wielu wywiadach podkreślała, że starszy brat jest niewinny i "nigdy nie skrzywdziłby dziecka". Okazuje się, że Jelani Maraj zapewne niebawem trafi za kratki.
Jak podają media policja ustaliła, że brat Nicki niemal codziennie przez osiem miesięcy gwałcił 12-letnią dziewczynkę. Córka "znajomej rodziny" była zastraszana i szantażowana. Maraj robił jej także rozbierane zdjęcia, które miał opublikować w sieci jeśli wyjawiłaby prawdę.
Ostatni raz zgwałcił ją na dzień przed aresztowaniem. Mamy niezbite dowody. Znaleźliśmy nasienie oskarżonego w bieliźnie należącej do ofiary - mówi jedne z policjantów w rozmowie z mediami.
Brat Minaj nie przyjął proponowanego przez prokuraturę układu, który skazywałby go na 15 lat więzienia. Zamierza udowodnić, że 12-latka "puszczała się z kim popadnie". Złożył wniosek o ujawnienie "życia erotycznego" dziewczynki, która miała go "zachęcać do częstych kontaktów seksualnych".
**Zobacz też:
**