Od kilku miesięcy media plotkują o związku księcia Harry’ego ze starszą od niego, rozwiedzioną aktorką Meghan Markle. Pomimo że oficjalnie, rodzina księcia jest "zachwycona" jego wyborem, trudno oprzeć się wrażeniu, że królowa musiała mieć jednak pewne obiekcje. Oficjalnie potwierdzono jedynie, że para się spotyka. Nieoficjalnie wiadomo, że mieszkają już razem i planują się zaręczyć pod koniec nadchodzącego lata.
Choć informatorzy trzymają się wersji, że najmłodszy syn księżnej Diany nie ukrywa się ze swoim uczuciem, w mediach próżno szukać wspólnych zdjęć pary. Wczoraj jednak paparazzi udało się ich sfotografować w trakcie ceremonii ślubnej jednego z najbliższych przyjaciół księcia.
Na uroczystość, która odbyła się na Jamajce, w kościele Baptystów w Montego Bay, Harry ubrał się w granatowy garnitur, a w klapę wpiął żółty kwiat. Z kolei Meghan założyła wzorzystą sukienkę.
Świadkowie mówią, że na weselu Markle "raczyła się białym winem podczas gdy Harry palił papierosy z kolegami".
Para przyleciała do Montego Bay już w środę, gdzie zatrzymali się w jednym z najbardziej luksusowych hoteli na wybrzeżu. Round Hill Hotel and Villas to kompleks składający się z 27 prywatnych willi, urządzonych w stylu karaibskim, z zewnętrznymi prysznicami, rozległymi basenami i meblami od lokalnych rzemieślników. Harry wynajął jedną z nich - z sześcioma sypialniami i własnym basenem, gdzie trzydniowy pobyt kosztuje 70 tysięcy złotych.
Wygląda na to, że Meghan opłacało się rozwieść z poprzednim mężem.