Półtora roku temu Filip Chajzer po stracie jedynego syna, Maksymiliana, zdecydował się na powrót do telewizji. Najlepiej czuje się nagrywając materiały z przypadkowymi przechodniami. Udało mu się zrealizować kilka zabawnych nagrań, na których obnażył między innymi absolutną ignorancję młodych szafiarzy i szafiarek. Szczególnie upodobał sobie również przepytywanie młodych ludzi... o politykę i sprawy społeczne. Z założenia zabawna akcja niekiedy jednak prowadzi do nieco przerażających wniosków.
Dziennikarstwo uczestniczące Filip Chajzer uprawia również prywatnie. Efektami pracy dzieli się w mediach społecznościowych. Tym razem zainteresował go niemiecki samochód, a konkretnie tablice rejestracyjne auta, których zdjęcie pokazał w sieci. Przy okazji... nie odmówił sobie sposobności, by zażartować z prezydent Warszawy, Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Tymczasem w trasie... Nisko Pan Niemiec wycenia wartość Pani prezydent WAW:)
Zabawne? Hanna Gronkiewicz-Waltz jeszcze nie odpowiedziała.
Zobacz też: Młody wyborca do Chajzera: "Głosowałem na Wisławę Szymborską. Ona może dużo pomóc starszym"