Na warszawskiej paradzie równości nie mogło oczywiście zabraknąć obnoszącego się ze swoim homoseksualizmem Michała Piroga. Jak donosi Super Express, juror You Can Dance spędził czas głównie na obmacywaniu pewnej brunetki.
Zapomniał widocznie, że woli chłopców i rzucił się z łapami: łapał ją za biust, wsuwał łapska w spodnie dzieczyny, poił i polewał alkoholem. Osobliwe pojęcie dobrej zabawy. A tak przy okazji, to czy ktoś jeszcze w ogóle pamięta, że Piróg tańczy? Może powinien wrócić na parkiet, a nie fundować nam wątpliwej jakości skandaliki - ocenia tabloid.
Sam Piróg twierdzi, że bawaił się doskonale: Na paradzie było cudownie. Nie zmieniłem orientacji. To po prostu była utalentowana dziewczyna i fajnie się razem bawiliśmy.
Pod jakim względem mianowicie utalentowana?