Magazyn Playboy szuka ostatnio gwiazdy, która zdecydowałaby się wziąć udział w rozbieranej sesji. Początkowo redakcja zwróciła się z tą propozycją do Małgorzaty Kożuchowskiej, jednak religijna aktorka nie zgodziła się pokazać nawet pleców. Miała za to dostać 50 tysięcy złotych.
W tej sytuacji miesięcznik rozpoczął rozmowy z Magdaleną Boczarską, która niedawno pokazała wszystko w filmie biograficznym o Michalinie Wisłockiej. Aktorka w wywiadach tłumaczy, że swoje ciało uważa za narzędzie pracy, dba o nie i dużo ćwiczy, więc tym chętniej prezentuje rezultat szerszej publiczności, póki jeszcze dobrze wygląda.
Może to zabrzmi nieskromnie, ale lubię oglądać siebie w rozbieranych scenach - wyznała w w Vivie. To są piękne zdjęcia, dobrze oświetlone, skadrowane. Miło jest siebie widzieć w takim wydaniu, bo kiedy to robić jak nie teraz?
Jak ujawnia jeden z pracowników Playboya, Magda może liczyć na te same warunki, co Małgorzata. Sesja ma być znacznie bardziej artystyczna niż erotyczna i sama aktorka zdecyduje, ile chce pokazać. Będzie miała także dowolność w wyborze fotografa, makijażysty i fryzjera, a potem zdjęć do publikacji.
Zaproponowaliśmy Boczarskiej podobną stawkę, co Kożuchowskiej - ujawnia informator tabloidu. Nie powiedziała "nie". Rozmowy trwają. Poza tym Magdalena śmiało mówi o seksie, zagrała ważną rolę seksuolożki Michaliny Wisłockiej.Rozbierana sesja jest zbieżna z jej filmowym wizerunkiem.