Miałam okazję stanąć oko w oko z tym panem i nie wspominam tego dobrze - mówi tygodnikowi Twoje Imperium pewna dziennikarka. To wulgarny i bezczelny typ, któremu wydaje się, że wszystko mu wolno. Na moich oczach w czasie nagrania Jak ONI śpiewają, wyrwał młodemu chłopakowi telefon komórkowy, bo ten śmiał zrobić bez jego zgody zdjęcia Edycie. Jakby tego było mało, wyrzucił chłopaka ze studia. Kiedy stanęłam w jego obronie, o mały włos nie spotkało mnie to samo ze strony agresywnego goryla.
Mąż Górniak, Dariusz Krupa, zapewnia, że ochroniarz to nie jest świeża fanaberia gwiazdorzącej Edyty:
Od 15 lat korzysta z ochroniarzy. Co jakiś czas się zmieniają. Obecnie ochrania ją Bartek. I to ja odpowiadam za jego zachowanie w miejscach publicznych. Zapewniam, że Bartek jest wykształconym i kulturalnym człowiekiem. Jeśli kogoś obraził, jestem gotów przeprosić. Ale on przekonuje, że tamtego wieczora nie zachowywał się agresywnie.
Zupełnie innego zdania są pracownicy, zatrudnieni na planie polsatowskiego show, ponieważ Bartek jest chamski także wobec ochrony i pracowników technicznych stacji:
To szok, że pani Edyta , pozująca na osobę elegancką i kulturalną, pozwala, żeby otoczał ją ochroną ogresywny goryl. Przecież na widowni Jak ONI śpiewają zasiadają głównie dzieci. Có one mogłyby jej zrobić, czym zagrozić, że trzeba nasyłać na nie mięśniaka?
Ponieważ ani Edyta ani jej mąż nie widzą problemu, można przypuszczać, że odpowiada im jego zachowanie. Chcą, żeby ludzie się ich bali. Uważają też pewnie, że ktoś taki dodaje piosenkarce "hollywoodzkiego" splendoru.