Dwudniowy szczyt Unii Europejskiej, który rozpoczął się w czwartek, jest chyba najtrudniejszy dla polityków Prawa i Sprawiedliwości. Od niemal tygodnia zapowiadali, na czele z polskim rządem, że nie poprą kandydatury Donalda Tuska na szefa Rady Unii Europejskiej. Zamiast tego wystawili kandydaturę Jacka Saryusz-Wolskiego. Niestety, polityk nie został nawet zaproszony na obrady.
Ostatecznie Tusk został wybrany na drugą kadencję miażdżącym stosunkiem głosów: wśród 28 państw tylko Polska była przeciwko jego kandydaturze. Przypomnijmy: Donald Tusk został ponownie wybrany na przewodniczącego Rady Europejskiej!
Wiadomość o porażce polityki Prawa i Sprawiedliwości okazała się kłopotliwa zwłaszcza dla serwisów informacyjnych Telewizji Polskiej. Wkrótce po głosowaniu TVP Info informowała, że wybór Donalda Tuska jest "sukcesem Niemiec". Podobna retoryka czekała widzów wieczornych Wiadomości.
Materiały o wyborze Tuska były najważniejsze w serwisie, jednak już na wstępie Wiadomości Krzysztof Ziemiec zaznaczył, że polityka wybrano "mimo sprzeciwu Polski". Pokazano też Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że wygrał polityk, który "złamał wszystkie reguły, które do tej pory obowiązywały". Winą obarczono też "brukselskie elity", które w niejasny dla zwykłych obywateli sposób podjęły decyzję:
Nawet wybór Ojca Świętego jest bardziej jawny. Nasza delegacja liczyła na inny obrót sprawy - usłyszeli widzowie Wiadomości. Nic dziwnego, że najważniejsze unijne stanowiska zajmują ludzie, którzy pewnie nie mieliby na to szans, gdyby decydowali o tym zwykli wyborcy.
Brukselskie elity podjęły decyzję, ale polski rząd nie złożył broni - dodała Beata Szydło.
Tuż po materiałach z Brukseli przypomniano aferę Amber Gold, w którą zamieszany jest syn Donalda Tuska oraz wyemitowano pokrzepiający materiał o wzroście gospodarczym.