Alicja Bachleda-Curuś radzi sobie bardzo dobrze za oceanem. Chyba najlepiej ze wszystkich Polek, które do tej pory zdecydowały się na wyjazd do Stanów w poszukiwaniu szczęścia w show biznesie. Weronice Rosati nie udało się zrobić kariery, nawet mimo bliskiej znajomości z bogatym producentem filmowym.
Curuś z kolei idzie jak burza. Po udanym debiucie w filmie Trade, przyszedł czas na rolę w filmie Neila Jordana, znanego m.in. z Wywiadu z wampirem. Obraz będzie nosił tytuł Ondine, a powstanie na kanwie mitu o morskiej nimfie.
W filmie zagra Colin Farrell. Wcieli się w postać irlandzkiego rybaka, który łapie w sieć piękną, tajemniczą dziewczynę. Tę wodną nimfę zagra właśnie Alicja. Zdjęcia zaczną się w połowie lipca.
Z rysu scenariusza wynika, że jest szansa na seks Alicji z Colinem... Cóż, czekamy z niecierpliwością.