Papież Franciszek stał się "nowoczesną twarzą katolicyzmu" po wypowiedziach krytykujących "cennik sakramentów" i przywiązanie księży do dóbr materialnych. Franciszek nie boi się także wspierać homoseksualistów, prostytutki czy imigrantów. Niestety, wypowiedzi papieża są niemile widziane zwłaszcza w Polsce. Janusz Korwin-Mikke i Jan Rokita uważają na przykład, że Franciszek wcale nie jest takim ascetą, za jakiego uchodzi. Bardziej przypomina za to... "wcielenie Lucyfera":
Brak sympatii do papieża czuje chyba też Tomek Terlikowski, krajowy ekspert do spraw płodności i planowania ciąży. Tomasz martwi się bowiem, że papież może znieść celibat, o czym wspomniał w ostatnim wywiadzie dla Die Zeit. Franciszek stwierdził, że warto rozważyć kapłaństwo mężczyzn żonatych, zwane także viri probati. To oznaczałoby jednoczesne przedefiniowanie reguł "tradycyjnego" celibatu.
Tomek jest wyraźnie zaniepokojony i na stronie Telewizji Republika pisze, że to najprawdopodobniej pomysł "współpracowników papieża", który ten dopiero może rozważyć. Przy okazji Terlikowski pouczył papieża i zganił go za niejasność. Zdaniem publicysty, głowa kościoła katolickiego powinna od razu określić swoje stanowisko w tej kwestii:
(...) O tym, że kwestia ta powinna być zmieniona mówi się od dawna, i choć sam papież Franciszek, zaznacza, że nie jest to lekarstwo na brak powołań, i że nie powinno się znosić obowiązkowego celibatu, to jednocześnie wskazuje, że warto rozważyć święcenie mężczyzn żonatych, tzw. viri probati (...) - pisze Tomasz.
Wprowadzenie takiego wyjątku oznaczać będzie w istocie zniesienie reguły obowiązkowego celibatu, i każdy kto na ten temat dyskutuje, musi mieć tego świadomość. Oczywiście celibat jest tylko wymogiem prawnym, nie ma charakteru dogmatycznego, a jakby tego było mało, już teraz mamy duchownych łacińskich, którzy pozostają w związkach małżeńskich, bowiem otrzymali dyspensę, gdy - jako duchowni - przechodzili na katolicyzm - martwi się Terlikowski.
To jednak dotyczy wyłącznie ściśle określonej grupy mężczyzn, uznanie, że kapłanami mogą zostać "viri probati" w istocie o wiele głębiej zmieni charakter społeczny łacińskiego kapłaństwa. Papież ma prawo to zrobić, pytanie tylko, czy nie lepiej powiedzieć otwarcie, jak głęboko ma sięgać zmiana, zamiast przekonywać, że to nic nie znacząca zmiana, która jedynie stanowi niewielki wyjątek od reguły celibatu.
Myślicie, że Franciszek go posłucha? Może powinien zaproponować mu etat? Mamy już jeden pomysł: Terlikowski chce ewangelizować… kosmitów! "Czy te istoty znają historię Zbawienia?"