**_
_**
W tym tygodniu odbyło się kilka manifestacji, w trakcie których Polki domagały się poszanowania ich podstawowych praw. Tegoroczne Manify zorganizowano niemal w każdym większym mieście, zaś w Międzynarodowy Dzień Kobiet odbył się masowy strajk. Na marszu pod hasłem Przeciw przemocy władzy. Dość wyzysku reprodukcyjnego pojawiła się także Jessica Chastain. Zobacz: Tłumy Polek i Jessica Chastain protestują w Międzynarodowym Dniu Kobiet! (ZDJĘCIA)
Jedną z wielu akcji, które odbyły się w ten wyjątkowy dzień dla kobiet na całym świecie, nazwano Wiedźmy w Warszawie. Pomysł organizatorów marszów na przebieranie się za wiedźmy postanowiła wykorzystać Krystyna Pawłowicz, która chyba nie zrozumiała sensu żartu.
Niestety, te panie ''wiedźmy'' nie mają nic do powiedzenia. Cokolwiek powiedzą, to natychmiast można wykazać po prostu ich głupotę i infantylizm. ''Wiedźmy'' urządzają happeningi i wygłupy, bo na nic innego ich intelektualnie nie stać. Szkoda więc mówić o nich, żeby nie robić im reklamy- powiedziała posłanka w wywiadzie dla Frondy.
Zdaniem Krystyny "wziąść" Pawłowicz młode kobiety i protestujące feministki są zwyczajnie słabo wyedukowane. Protestujące, które domagały się prawa do decydowaniu o własnym ciele, ponoć "nie wiedzą kiedy było Powstanie Warszawskie" bo czytają "niemieckie szmatławce".
To są często osoby niedoinformowane, również na skutek pewnego słabego jeszcze poziomu edukacji w Polsce, który nie skłania do czytania, do interesowania się bieżącymi wydarzeniami. Młodzież nie interesuje się sprawami publicznymi, zniechęcał ich do tego również przez 8 lat rząd Tuska, sugerując odrzucenie polityki, a zajęcie się ''ciepłą wodą w kranie''.
Dla znanej ze stołowania się w sali sejmowej posłanki Czarne Marsze, a także demonstracje, które odbyły się w Międzynarodowy Dzień Kobiet, to zbiegowisko "wykolejonych kobiet". Okazuje się także, że wiele Polek, które wyszły wtedy na ulicę "naruszało prawa innych do estetyki w przestrzeni publicznej".
Niech ludzie zobaczą, że popisy tych ''wiedźm'' w Warszawie to taki uliczny odpowiednik ''Klątwy'' z Teatru Powszechnego, wulgarnego zbiegowiska wulgarnych kobiet, obrażających uczucia religijne i wartości podzielane przez większość Polaków. Kobiet zachowujących się obscenicznie, bez poczucia wstydu i przyzwoitości. One po prostu nie wyniosły tych uczuć z domów rodzinnych.
Wiele z tych kobiet zachowuje się jak ulicznice. Ostatnie histerie feministek nasilają się w rytmie zwycięstw w kolejnych krajach środowisk o tradycyjnych, konserwatywnych wartościach.
_Infantylne pajacowanie i obrażanie wszystkich dookoła, zaśmiecanie przestrzeni publicznej wyuzdanymi hasłami, narusza prawa innych do estetyki w przestrzeni publicznej. Jest wyrazem bezsilności wykolejonych kobiet._
_
**_
_
_
_**
_