Osoby, któe czekały w wielkiej kolejce po bilety na sobotnie koncerty festiwalu piosenki w Opolu, są wściekłe. Mimo że ustawili się już w nocy, nie mieli szans kupić sobie wejściówek. Serwis internetowy Nowej Trybuny Opolskiej donosi, że wszystkie bilety wykupili spekulanci.
"Pierwsze trzy osoby kupiły sześćset wejściówek - denerwuje się w rozmowie z nto.pl Maciej z Opola. MOK i telewizja powinny ograniczyć liczbę biletów, które może kupić jedna osoba do na przykład 10. Dla wszystkich by wystarczyło. A firmy, jak chcą kupić więcej dla pracowników, niech kupują w internecie na aukcjach. Jak jest taki Meksyk, jak dzisiaj, to kwitnie szara strefa, bo te trzy pierwsze osoby to koniki, które sprzedadzą bilety pod amfiteatrem z ogromną przebitką.
Pierwsze trzy osoby wykupiły, uwaga, 600 biletów! W normalnej sprzedaży było zaledwie 1000 (pozostałe 500 mozna było nabyć przez internet). Kasy zostały otwarte o godzinie 9:00, a o 9:40 pozostał w nich jeden bilet.
Szczęsliwcy, którzy nabyli kilkaset biletów na raz, mogą być pewni, że ich ogromna inwestycja zwróci się lada dzień. I to z przebitką razy 3. Bilety sprzedawane tuż przed koncertem, warte będą kilkukrotnie więcej! Nasza czytelniczka jest wyraźnie zbulwersowana: To jakaś paranoja, wszystkie bilety na Superjedynki kupiło pierwsze 5 osób z 400 oczekujących w kolejce przed MOKiem (Miejski Ośrodek Kultury w Opolu)! Żeby było śmiesznie _**jedna z nich kupiła 250 biletów naraz, a kasjerki na to pozwoliły.**_ To nie fair!
Co zrobić, Polska...