Wielokrotnie pisaliśmy o toksycznym małżeństwie Amy Winehouse z Blake’m Fielderem-Civilem. Po ślubie para niedługo cieszyła się swoim towarzystwem, gdyż oskarżony o napaść i próbę przekupstwa mąż gwiazdy szybko trafił do więzienia. Niestety rozłąka nie zdołała wyrwać piosenkarki spod jego zgubnego wpływu.
Gazeta The Sun ujawniła niedawno, że Winehouse opłaca pięciu więźniów, aby chronili jej męża przed znęcającymi się nad nim przestępcami. Życie Blake’a znajduje się w ciągłym niebezpieczeństwie. Gdyby nie zapewniona mu przez Amy ochrona mogło by być z nim już naprawdę źle.
Ciekawe, co spowodowało, że poprosił ją o wsparcie. Czy był gwałcony w celi?
Winehouse zapłaciła grupie gangsterów za pilnowanie męża – pisze The Sun. Blake miał sporo problemów za kratkami. Wielu więźniów czepiało się go ze względu na sławną żonę. Wynajęci przestępcy nie tylko dbają o jego bezpieczeństwo, ale także dostarczają mu narkotyki.
No jak by mogło być inaczej?
Za ochronę i zaspokojenie narkotykowego głodu Fielder-Civila Amy płaci miesięcznie około 2 tysięcy funtów. Wszystko to dla człowieka, który wielokrotnie kłamał, sprzedał ich osobiste pamiątki, namówił ją do publicznego uprawiania seksu i uzależnił ją od kokainy i heroiny. Ojciec piosenkarki często powtarzał, że jego córka jest zupełnie inną osobą niż ta, którą "stworzył" Blake.
Gdyby ludzie mogli zobaczyć prawdziwą Amy, zrozumieliby, że ona jest kimś więcej niż tą brudną ćpunką, którą widać na zdjęciach – mówi załamany ojciec. Wiem, że niedawno napisała parę genialnych piosenek i cieszyła się na myśl o występach. Niestety, po spotkaniu z Blake'iem w sądzie znowu pogrążyła się w tym narkotykowym bagnie.