Tola Szlagowska jest nad wyraz dojrzałą nastolatką. Do swojego "zawodu" podchodzi bardzo poważnie, przyznaje, że płacze przy swoich własnych piosenkach i otwarcie mówi o tym, że często myśli o śmierci. Wypowiadała się też na tematy związane z polityką - opisywała, jakie zmiany wprowadziłaby w naszym kraju. Ale to nie wszystko. W najnowszym wpisie na blogu dzieli się swoimi przemyśleniami o miłości do zwierząt i o... reinkarnacji. Zachowujemy oczywiście oryginalną pisownię:
zwierzeta sa ok, ale ja na razie nie czuje potrzeby zeby tez miec, bo bym nie miala dla nich czasu. wielu ludzi wprost uwielbia je, strasznie kocha. ja je poprostu szanuje jak kazda istote. ale nie rozumiem jak niekotrzy czasami sie tak nimi strasznie zachwycaja, kochaja bardziej niz niektorych ludzi. Chociaz uwazam, ze jaszcurka, pies, szcur, czy czlowiek to i tak jest jednosc. I kazde bylo lub kiedys bedzie czlowiekiem. I zdaje sobie sprawe, ze kot mogl byc w poprzednim zyciu moja matka. Jednak dla mnie milosc do zwierzat to szanowanie i rozumienie ich stylu zycia. Przeciez one nie potrzebuja takiej milosci jak np. niemowle.....
Poza tym, Trola jest już pewna swojej kariery za oceanem:
Potem poszlam do Marthy, mojej kolezanki z klasy, na impreze...bylo spoko. ale wlasnie wtedy uswiadomilam sobie ze zaraz zmieniam szkole i to tak na prawde ostatni raz kiedy widze moich znajomych... pewnie ich juz nigdy nie zobacze...lubie zmiany w zyciu, ale musze przyznac ze czasami jestem sentymentalna xD
My też. Będzie nam cię brakowało, Trola.