Trzy lata temu Kesha, będąca wówczas u szczytu kariery, poinformowała, że zrywa współpracę ze swoim producentem, którego oskarżyła o zastraszanie i wykorzystywanie seksualne.
Gwiazda twierdzi, że to przez niego przez kilka lat na zmianę chudła i tyła, wpadając w okresy anoreksji i bulimii. Dr Luke miał ją wyzywać i zmuszać do wielodniowych głodówek.
Naciski z jego strony były tak mocne, że Kesha zerwała współpracę ze swoją wytwórnią muzyczną i zawiesiła karierę oraz zdecydowała się na odwyk.
Kilka dni temu Kesha wystąpiła jako gość na panelu dyskusyjnym serwisu lifestylowego Refinery29 w Texasie, gdzie nawiązała do swoich trudnych przeżyć.
Jeśli postrzegasz siebie jedynie poprzez swoje ciało, to może cię zabić. Ja prawie umarłam. Zabrnęłam dalej niż kiedykolwiek wcześniej. Kiedy trafiłam na odwyk, wszyscy byli zdziwieni, że nie miałam wylewu z powodu niedożywienia - powiedziała. Nie wstydzę się już. To budzi emocje, bo jest głęboko zakorzenione w człowieku i może bardzo wpływać na poczucie własnej wartości.
30-latka ujawniła także, że stara się unikać czytania negatywnych komentarzy, ale nie przychodzi to łatwo.
Próbuję sobie narzucać limit przeczytanych komentarzy, bo na milion pozytywnych zawsze skupiam się na tym jednym negatywnym. To niezdrowy nawyk - wyznała piosenkarka. Pozwoliłam trollom się panoszyć, szykanować mnie, przelewać na siebie ich frustracje. Obdarzyłam ich mocą, a przecież oni nie są prawdziwi.
Kesha działa też w Narodowym Stowarzyszeniu Zburzeń Odżywiania, gdzie zachęca ludzi cierpiących na podobne dolegliwości, żeby nie bali się zwrócić o pomoc.
Jej proces przeciwko producentowi muzycznemu nadal się nie zakończył.