Przynajmniej tak jej się wydaje. W wywiadzie z Galą szczerze dzieli się swoimi wątpliwościami. Ania chce sobie jeszcze "pożyć", dlatego broni się przed zostaniem mamą. Poza tym - nie lubi dzieci. Czuje jednak, że będzie musiała to zrobić.
Krąży mi po głowie myśl, że jednak trzeba będzie dołączyć do grupy ludzi z dziećmi - żali się. Szczerze mówiąc, nie odczuwam silnego instynktu macierzyńskiego. Nie łudzę się też, że nadejdzie. Wydaje mi się, że nie. Ale próbuję do tego podejść w rozsądny sposób. Nie mogę wykluczyć, że kiedyś jednak zapragnę być matką, ale wtedy będzie już za późno, bo będę miała na przykład 40 lat.
Może jednak powinna poczekać, aż będzie gotowa? Czy warto rodzić dzieci z taki nastawieniem, "przez rozum"?
W każdym razie jeżeli zdecyduje się zajść w ciążę, to z nim: