Tomasz Terlikowski uwielbia uchodzić za eksperta w sprawach, które bezpośrednio go nie dotyczą. Co więcej, uważa, że jego przekonania religijne powinny być przekładane na ustawy. Jeżeli kobieta nie wie, kiedy chce zajść w ciążę albo co zrobić, gdy jest w ciąży z uszkodzonym płodem, który umrze po odcięciu pępowiny - Tomasz zawsze zna odpowiedź.
Czasem jednak Terlikowski zdradza też szczegóły ze swojego życia intymnego. Raz zrobiła to za niego żona Małgorzata, która zaskoczyła widzów Wirtualnej Polski opowiadając o tym, że seks oralny jest w porządku, o ile małżonek skończy stosunek w żonie (zobacz: Terlikowska: "Nie ma nic złego w seksie oralnym. To nie jest grzech!"). Przy innej okazji Tomasz popisał się wiedzą o seksie analnym i zapewnił, że odbyt uniemożliwia stosunek (zobacz: Terlikowski odpowiada Olejnik: "Odbyt nie jest zbudowany w sposób, który umożliwia współżycie!").
Teraz Tomasz znów zaprezentował się jako ekspert od życia seksualnego. Na Facebooku ostrzegł fanów przed pornografią, która zniszczy ich życie intymne.
Chcesz mieć słaby, nudny i pozbawiony przyjemności seks? Chcesz nie umieć dogadać się z kobietami i traktować je jak śmieci? - straszy Terlikowski. Nie żałuj sobie i korzystaj z pornografii! Nie ma i nigdy nie było korzyści z konsumpcji pornografii. Ona zabija miłość, przyjaźń, seksualność.
Skąd Tomasz to wie? Z artykułu, jaki się pojawił w serwisie polityczno-religijnym prowadzonym przez małżeństwo Terlikowskich. Cytowana jest tam "konserwatywna badaczka" Dawn Hawkins.
Pornografia sprowadza seksualność do pixeli na ekranie, a nie do rzeczywistej osoby, co jest niezgodne ze zdrowymi relacjami w związkach - cytują ją Terlikowscy. Nie da się uczynić czegoś z zasady nieetycznego etycznym. Pornografia zawiera w sobie dehumanizację osoby ludzkiej poprzez jej zredukowanie do zestawu narządów płciowych dla własnej przyjemności. To jest z natury nieetyczne traktowanie drugiej osoby. Tylko społeczeństwo, które odrzuca pornografię może w pełni respektować godność osoby ludzkiej.
Czym jest tradycyjna rodzina? Zadanie z WOS-u zaskoczyło nawet Terlikowskiego
Zobacz też: