Małgosia Teodorska przygotowuje się do ślubu ze swoim bogatym chłopakiem. Kochająca luksus "aktorka" stwierdziła, że żaden z ich samochodów nie jest dość luksusowy, aby podjechać nim pod kościół (przypomnijmy - sama jeździ BMW 6). Kazała więc Krystianowi wynająć Bentleya. Niestety, auto zostało sprzedane i Teodorska jest wściekła.
Upatrzyła sobie Bentleya Continental Flying Spur, który nawet używany kosztuje pół miliona złotych (zobacz)
*, nowy - *jakieś 800 - 900 tysięcy. Niestety auto zostało sprzedane. Narzeczony Małgosi już zimą wpłacił w salonie samochodowym zaliczkę na poczet wynajęcia samochodu, ale gdy znalazł się nabywca, chętny by zapłacić tyle pieniędzy za lekko używane auto, salon wycofał się z umowy. Teodorska jest podobno niepocieszona.
Krystian, z całą powagą apelujemy: PODPISZ INTERCYZĘ!