Po tym, jak w ubiegłym tygodniu z programem pożegnał się Tomasz Niecik wydawało się, że grupa uczestników _**Agenta - Gwiazd**_y zacznie być bardziej zgrana. Za głównego "winnego" konfliktów uważano przecież gwiazdę disco polo. Najwidoczniej uczestnicy nie darzą się przyjaźnią, bo do pierwszych nerwowych sytuacji doszło już na początku odcinka, kiedy to Jarosław Kret sprzeciwił się woli grupy i pokłócił z Darią Ładochą.
W pierwszym zadaniu uczestnicy mieli wyłonić spośród siebie osoby, które uczynią "rozpoznawalnymi". Jak się okazało, za granicami Polski stało się nieco trudniejsze.
_**Popularność ma bardzo wiele plusów i minusów**_ - zapewniał w filozoficznym tonie Alan Andersz. Pytanie czy masz tyle siły, żeby dźwigać te minusy.
Zadanie wywołało spore emocje - na tyle duże, że Ładocha i Piotr Kędzierski pokłócili się na środku ulicy w nadmorskim kurorcie o to, jak powinni zabiegać o uwagę i rozpoznawalność mieszkańców i turystów.
_**Daria, kurwa, proszę cię!**_ - krzyczał Kędzior, jednak telewizyjna kucharka wydawała się być niewzruszona jego wrzaskami.
Koalicję w Agencie udało się stworzyć Joannie Jędrzejczak i Oldze Frycz, które typują na agenta tę samą osobę. W drugim zadaniu, podczas którego wszyscy poza Jędrzejczak i Anderszem musieli brać udział, uczestnicy na wzburzonym morzu mieli za zadanie przeskakiwać z jednego dmuchanego banana na drugi. Dwójka, która pozostała na lądzie musiała wykonywać ćwiczenia fizyczne do momentu, aż któryś z uczestników wpadnie do wody, a ostatecznie - aż wszyscy przesiądą się na banana. Deklarujący się jako bardzo wysportowany Alan po połowie swojego rekordu w robieniu przysiadów stwierdził, że nie daje już rady.
Po raz kolejny swoją fizyczną słabość okazał też Kędzior, który w jednym z odcinków przyznał, że sport nie jest jego mocną stroną - nie dość, że w spektakularny sposób spadł z dmuchanego banana, to jeszcze próbował "wspinać się" w wodzie... po kasku Ładochy, jednocześnie ją podtapiając.
Na końcu odcinka Marek Włodarczyk zdobył się na szlachetny gest - z okazji urodzin podarował jokera Kretowi, życząc mu "powodzenia w życiu zawodowym".
Wzruszyłem się - przyznał pogodynek.
Tym razem z programem pożegnała się sojuszniczka Olgi Frycz, Joanna Jędrzejczyk.