Na początku marca Wojciech Korda, gitarzysta bigbitowy, współtwórca zespołu Niebiesko-Czarni, ojciec Anny Rusowicz trafił do szpitala z zapaleniem płuc. Jego stan był tak ciężki, że konieczne było podłączenie do respiratora. Córka nie odwiedziła go w szpitalu ani razu.
Nigdy nie wybaczyła ojcu tego, że po wypadku samochodowym, w którym zginęła jej mama, Ada Rusowicz, oddał córkę pod opiekę cioci, chociaż nadal wychowywał jej brata. Miała wtedy osiem lat, a jej brat Bartek trzynaście.
Boże, jak ja tęskniłam za domem. Ciocia i wujek byli wspaniali, ale ja ciągle marzyłam, że tata mnie w końcu zabierze do Poznania, do Bartka, gdzie czułam, że jest moje właściwe miejsce - wspominała w książce Być dzieckiem legendy.
Korda wielokrotnie przymilał się do córki za pośrednictwem tabloidów, deklarując, że czeka na jakiś gest pojednania z jej strony. Nigdy jednak nie nastąpił.
Muzyk od dawna ma poważne problemy ze zdrowiem. W ciągu minionych kilku lat przeszedł trzy udary. W ich wyniku doszło do częściowego niedowładu ciała. Korda został przewieziony do ośrodka rehabilitacyjnego, lecz zanim udało mu się wrócić do dawnej sprawności, przeszedł czwarty udar.
Zanim znów znalazł się w szpitalu, dowiedział się z mediów o tym, że Anna Rusowicz spodziewa się swojego pierwszego dziecka.
Na wieść o ciąży bardzo się wzruszył, ale też zdenerwował, bo nie wie, czy zobaczy wnuka - ujawnia w rozmowie z Super Expressem żona muzyka Aldona Kędziora. Od 12 lat nie mamy z Anią kontraktu. Nie odbiera telefonu, nie chce się spotykać, szkaluje ojca w prasie.
Sam muzyk twierdzi w rozmowie z Super Expressem, że Ania mocno przesadza. Najważniejsze, że on sam nie czuje się winny.
Nie, nie mam z nią żadnego kontaktu - potwierdza. Nawet w takiej chwili. Przykro mi, że córka opowiada te wszystkie sensacyjne historie, twierdząc, że ją porzuciłem i nie widzieliśmy się 20 lat. To nieprawda, widywaliśmy się. Nie wiem, co nią kieruje. Może ktoś doradził jej, że takie sensacje pomogą jej w karierze?
Korda nie wyjaśnił jednak, dlaczego porzucił jedno ze swoich dzieci, podczas gdy drugie zdecydował się wychować.