Ponad rok temu Sylwester Wardęga, znany youtuber, którego filmiki oglądają miliony internautów z całego świata, na fali popularności zdecydował się na ryzykowny dowcip. Youtuber przebrany za Lorda Vadera wpadł do warszawskiego metra. Na nagraniu wykonanym telefonem widać, że cały pociąg został zatrzymany, gdy próbowano aresztować Wardęgę. Ponieważ stawiał opór, zebrała się duża grupa ochroniarzy metra oraz policjantów, co spowodowało nieuzasadnione zakłócenia w komunikacji miejskiej.
Sąd skazał mnie za krzyki, bieganie po wagonie i wszczynanie awantury. Jest to oczywiście stek bzdur. Gdy spokojnie stałem i czekałem aż wagon wypełni się ludźmi by móc nakręcić scenę do filmu, pracownik metra podszedł do mnie i powiedział "wypad stąd" a ja po prostu nie zareagowałem - jednak sąd uznał, że brak reakcji z mojej strony oznacza "wszczynanie awantury". Przyznaję się, gdy byłem już poszarpany przez kilku ochroniarzy metra strąciłem jednemu czapkę, ale nie wiem jak musiałbym tego dokonać, by spadająca czapka, jak twierdzi sąd, zmusiła innych pasażerów do zmiany miejsca w trakcie podróży - napisał na Facebooku.
Na pewno będę się odwoływać - zwłaszcza, że posiadam komplet nagrań z tego zajścia - dodaje.
Sąd skazał Sylwestra na karę 300 złotych grzywny.
Zobaczcie filmik z aresztowania Wardęgi.