Kim Kardashian nie raz już udowodniła, że jest mistrzynią przyciągania uwagi za pomocą dziwacznych stylizacji. Większość z nich jest dziełem jej niezrównoważonego psychicznie męża, co w pewien sposób tłumaczy dobór poszczególnych elementów garderoby. "Styl", lansowany przez Kanye Westa charakteryzuje się tym, że nic do siebie nie pasuje i nijak się ma do aktualnej pogody, co musi powodować znaczny dyskomfort.
Kim jest w stanie jednak wiele wytrzymać dla sławy i zapewne również dla podtrzymania relacji małżeńskiej z nieprzewidywalnym mężem "artystą".
Wczoraj 35-latka pojawiła się w Westlake w Kalifornii, gdzie temperatura w ciągu dnia wynosi obecnie ponad 20 stopni. Mimo to celebrytka podjechała do sklepu ubrana w masywne futro, pod które założyła kremową sukienkę z dzianiny.
Kreacja opinała się na obszernych, wysokich kozakach ze skóry węża. Całość dramatycznie skróciła i tak już niewysoką sylwetkę Kim. Ostatecznie Kardashian jednak nie wytrzymała z gorąca i "zepsuła stylizację", pozbywając się futra i pokazując fotoreporterom nagie ramiona.
Kanye będzie zły?