Po śmierci Michaela Jacksona trójka jego dzieci musiała stawić czoła rzeczywistości, w której media agresywnie walczyły o każde zdjęcie i informację o osieroconym rodzeństwie. Paris, Prince i Blanket przeszli pod opiekę babci, Katherine i zamieszkali z rodziną Jacksonów, której chciwi członkowie widzieli w nich jedynie konkurencję do spadku po zmarłym bracie.
Ogromny stres i trauma odbiły się zwłaszcza na zdrowiu psychicznym Paris, która przyznała niedawno, że wielokrotnie próbowała odebrać sobie życie. Jakiś czas spędziła także w zamkniętym ośrodku, gdzie dochodziła do siebie.
Od niedawna 18-latka wydaje się być w lepszej formie - z własnej woli stała się nawet częścią show biznesu, po tym jak przyjęła angaż w reklamie Chanel i rolę w serialu. Znacznie bardziej zamknięty w sobie jest jej o dwa lata starszy brat, Prince, który wydaje się introwertykiem i rzadko pokazuje się publicznie. Pomimo tak różnych charakterów więź między rodzeństwem jest wyjątkowo silna, co właśnie postanowili wyrazić za pomocą "dopełniających się" tatuaży. Wspólnie zdecydowali się na motyw yin yang, z którego każde z nich wzięło pasującą do własnego charakteru połówkę.
Paris ma na nodze jasną część koła, oznaczającą "bierny, kobiecy pierwiastek we wszechświecie, połączony z nocą, księżycem, spokojem, Ziemią, ciemnością i chłodem". Z kolei według filozofii chińskiej, ciemna część wybrana przez Prince’a reprezentuje "energię męską, czynną i twórczą, a także Sońce, ekspresję, niebo, ciepło i światło".
Oboje pochwalili się swoimi tatuażami na Instagramie.
Czasami odczuwam identycznie jak mój duży brat i zawsze myślę tak jak on. Chociaż jesteśmy całkowitymi przeciwieństwami, jesteśmy nierozerwalni jak yin i yang, odnajdujemy i powodujemy u siebie równowagę - napisała pod zdjęciem Paris.