Agnieszka Włodarczyk rok temu, po bolesnym rozstaniu z Mikołajem Krawczykiem obliczyła sobie, że właściwie od 18 lat jest ciągle w jakiś związkach. Tym razem postanowiła zrobić sobie przerwę i sprawdzić, czego ona sama właściwie oczekuje od życia i partnera. Jak zwykle się nie udało.
Okazuje się, że kiedy Włodarczyk z zapałem zwierzała się Gali, że wreszcie nie jest od nikogo zależna i musi liczyć się tylko ze swoimi zwierzakami, troszkę oszukiwała.
Zobacz: Agnieszka Włodarczyk o związku z Krawczykiem: "Miał być na zawsze, a okazał się perfekcyjną iluzją"
Jak ujawnili znajomi aktorki, już wtedy była w nowym związku z poznanym jeszcze w zeszłym roku Gabrielem.
Spotkali się podczas jednej z wypraw Agnieszki na Mazury. Tak zwyczajnie zaiskrzyło - wspomina w rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy znajomy Włodarczyk. Nie przypuszczała, że tak nagle trafi ją strzała Amora. Pogodziła się z byciem singielką i było jej z tym dobrze. Kiedy poznała Gabriela zrozumiała, że nie warto na siłę szukać miłości, bo ta i tak przychodzi w swoim czasie. Dzięki Gabrielowi Aga nareszcie czuje, że jest z właściwą osobą. Nie musi się przesadnie starać ani udowadniać, że jest lepsza niż w rzeczywistości. Może być po prostu sobą.
Wprawdzie Agnieszka to, kim naprawdę "po prostu jest" miała odkryć podczas samotnej wyprawy po Azji śladami bohaterki książki Jedz, módl się, kochaj, jednak ostatecznie uznała, że dowie się tego od nowego chłopaka.
Gabriel to inny świat. Zamiast na imprezę, zabiera Agę na spacer po lesie lub rejs łódką. Kiedyś Agnieszka miała opinię trudnej we współpracy, teraz gdy angażuje się w nowe projekty - ujawnia znajomy Włodarczyk. Wszyscy są zdziwieni, że nie jest wymagająca, nie gwiazdorzy i jest gotowa do pracy w każdych warunkach.
_
_