_
_
W Tańcu z gwiazdami pozostało już tylko siedem par. W najnowszym odcinku gwiazdy wprowadziły partnerów tanecznych w swoje prywatne życie.
Iwona Cichosz zaprosiła Stefano Terrazzino do domu, w którym mieszka ze swoim niesłyszącym narzeczonym i psem.
Jak ktoś dzwoni co drzwi, to my tego nie słyszymy, ale Jack od razu biegnie do drzwi - wyjaśniła Iwona. Stąd wiemy,że ktoś przyszedł.
Para zaprezentowała jive’a w choreografii, inspirowanej filmem Dirty Dancing.
Dobry początek - skomentował Michał Malitowski. U ciebie nie ma tej fonii, ale dla nas to była cała symfonia.
Beata Tyszkiewicz, po wpadce z zeszłego tygodnia, gdy radziła Dominice Gwit, by schudła "ze 20 kilo", dostała chyba burę od producentów, bo tym razem postanowiła zanudzić wszystkich komplementami.
Jest pani dla mnie królewną tego programu - oceniła Iwonę.
Kiedy tańczysz ze Stefano, to jest ci łatwiej, bo on prowadzi, ale tutaj był taki fragment, gdy tańczyłaś sama i pomyślałam, że rzeczywiście masz jakiś szósty zmysł, bo nadal trzymałaś się w rytmie - skomentowała Pavlović. Brakowało trochę bioder, w takim swingującym jivie powinno ich być więcej”.
Para zdobyła 36 punktów.
Marcin Korcz zaprosił Wiktorię Omyłę do swojej kuchni na pieczenie ciasteczek.
Jak byłem mały, to moja babcia je piekła. Ja pomagałem i bardzo mnie to relaksowało - wyznał Marcin.
Na parkiecie zaprezentowali fokstrota do utworu Sweet dreams. Marcin walczył o życzliwość widzów, wręczając własnoręcznie upieczone ciasteczka siedzącej na widowni babci.
Rzadko się zdarza, by uczestnik, nie tancerz, zatańczył tak świetnie fokstrota - zachwycała się Iwona Pavlović. Często się zdarza, że tancerki się starają, wyginają, robią jakieś pozy, a partnerzy się na nie walą całym ciałem i one biedne mało się nie połamią. Tu wyszło pięknie, ale wkurzę się, jeśli nie poprawisz ustawienia dłoni.
To twój pierwszy taniec standardowy i najtrudniejszy - skomentował Malitowski. I nie utopiłeś się w tym. Klimat był, nawet taki bardziej w środku.
Para otrzymała 36 punktów.
Monika Mariotti zaprosiła Rafała Maseraka na próbę spektaklu w Teatrze Syrena. Wyznała także, że mieszkając we Włoszech imała się różnych zajęć, między innymi parkowała ciężarówki.
Para zaprezentowała cha-chę w choreografii, w której towarzyszyli im tancerze z programu.
Byłaś zagrożona dwa razy z rzędu, widać, że się starasz - skomentował Malitowski. Tylu tych tancerzy dookoła i ty cała w czerwieni.
Jesteś naszym największym postępem w tej edycji - wyznała Pavlović. Ta cała sekwencja na początku, taka leciutka. Zabrakło mi troszkę akcentów na raz.
Ja nawet dodam, że pani jest postępem geometrycznym - stwierdził Andrzej Grabowski.
Występ został oceniony na 32 punkty.
Michał Malinowski zaprosił Agnieszkę Kaczorowską do domu swoich rodziców i namówił ją na jazdę konną.
Koń to element, który towarzyszył mi od dziecka, a nawet wcześniej, bo moja mama będąc w ciąży jeździła konno - wyznał Michał.
Para zaprezentowała taniec współczesny, zgodnie z tradycją, bez butów.
Swoboda ruchu, oddech, elementy akrobatyczne, ten taniec był bardzo schludny, dla mnie to za mało - wybrzydzała Pavlović. My po tańcu współczesnym oczekujemy emocji. Ja kompletnie nie przeżyłam waszego tańca. Nic się między wami nie zadziało. Jeśli są jakieś plotki o was, to nieprawdziwe.
Ja widziałam emocje i bardzo mi się podobało - skomentowała Beata Tyszkiewicz
Tam rzeczywiście coś nie gra, ale dobrze partnerujesz od strony technicznej - dodał Malitowski.
Nie opowiedzieliście mi swojej historii - stwierdził Grabowski. Ale zatańczyliście pięknie.
Para zdobyła zaledwie 27 punktów.
Są ludzie, którzy przeżywają wszystko w środku - broniła się Agnieszka.
Natalia Szroeder, uważana za "czarnego konia" tej edycji, zaprosiła Jana Klimenta na trampoliny.
Nie skaczesz prosto - skrytykował ją tancerz
Para wykonała quickstepa.
Już kiedyś ktoś przed Beatką tak na stole zatańczył i pamiętacie, co wtedy powiedziała - skomentował Malitowski. Kobiety czasami mówią prawdę, ale nie w słowach tylko w ruchu. I ty, jak tańczysz, to ja ci jakoś wierzę.
Popatrzcie, jest tylko jedna para na parkiecie, nie ma żadnych pomocników, a ile nam pokazali - stwierdził Grabowski
Taniec został oceniony na 37 punktów.
Mariusz Kałamaga przedstawił Waleriji Żurawlewej swojego kolegę i współpracownika, chorego na stwardnienie rozsiane. Przy okazji ujawnił, że chętnie pomaga niepełnosprawnym.
W najnowszym odcinku zaprezentowali sambę.
Dzisiaj to była drewniana noga - skrytykowała Mariusza Pavlović. Staw skokowy nie pracował w ogóle.
Taka koślawa była ta samba - dodał Grabowski. Ale pan jest śmieszny w tym tańcu, energiczny i na to się dobrze patrzy.
Michał Malitowski, zamiast oceniać, podjął się nauczenia Mariusza jak się skacze do przodu, trzymając się za krocze.
Figura elegancka, ale jak mi poniosło jajko! - wspominał później Mariusz.
Kałamaga i Żurawlewa otrzymali łącznie 25 punktów.
Żora Korolyov zaprosił Dominikę Gwit na lodowisko.
Poczułam się znowu jak dziecko - wyznała aktorka.
Para zatańczyła tango argentino do utworu Somebody that I used to know Gotye.
Może ja już lepiej nic nie będę mówić - stwierdziła Tyszkiewicz.
Rzadko zdarza się, żeby gwiazda zrobiła szpagat, więc gratuluję - skomentowała Iwona Pavlowić. No ale powiedzcie: jakby to było, gdybym ja cały czas siedziała z otwartą buzią? No ładnie, bo jestem ładna. Ale dlaczego o tym mówię - tak samo jest za każdym razem jak masz złączenie nóg. Stopy są do środka i w ogóle nie ma tego złączenia.
Para zdobyła 29 punktów.
Kolejny etapem były pojedynki par. Zmierzyli się w nich wszyscy, za wyjątkiem Natalii i Jana, którzy otrzymali immunitet i automatyczny awans do następnego odcinka. Krzyś Ibisz zapytał, czy może mają ochotę oddać immunitet innej parze, ale Natalia jakoś nie miała. Stefano Terrazzino i Iwona Cichosz zmierzyli się w rumbie z Moniką Mariotti i Rafałem Maserakiem. Pojawiło się trochę przepychanek o partnerki i wygłupów, inicjowanych głównie przez Stefano, które podobno nawet nie były wyreżyserowane.
Myślę, że mogło to być bardziej subtelne - ocenił Malitowski. Jedyną osobą, która nie uległa tej błazenadzie była Iwona.
Moniko wybacz, ale Iwona miała lepsze przeprosty - wyjaśniła Pavlović.
W ten sposób Cichosz i Terrazzino zdobyli dodatkowe dwa punkty w ogólnej klasyfikacji. Stefano potem niby przepraszał Maseraka, ale jakoś nie wyglądało na to, by szczerze żałował, że swoimi wygłupami pogrążył rywala.
Mariusz Kałamaga i Walerija Żurawlewa walczyli z Marcinem Korczem i Wiktorią Omyłą w cha-chy do utworu Maroon 5 Move like Jagger. Kałamaga miał utrudnione zadanie, bo kabel od sprzętu technicznego przyczepił mu się do nogawki.
To była tak atypowa walka postu z karnawałem - skomentował Grabowski. Pan, panie Mariuszu reprezentował karnawał.
Marcin, trochę się pogubiłeś z muzyką - ocenił Malitowski
Ostatecznie jurorzy ogłosili remis i obie pary otrzymały po dwa dodatkowe punkty.
Agnieszka Kaczorowska z Michałem Malinowskim oraz Dominika Gwit z Żorą Korolyowem rywalizowali w salsie. Początek choreografii Dominika wykonała z Michałem.
Jeśli chodzi o filing to oczywiście Dominika, bo masz to w sobie - ocenił Malitowski. Ale w salsie chodzi o prowadzenie i Michał, ty dałeś radę i dostajesz mój głos.
Jeśli o mnie chodzi to Dominika - wyznała Beata Tyszkiewicz, najwyraźniej ciągle przytłoczona poczuciem winy z poprzedniego odcinka.
Mimo to zwycięzcami zostali Michał i Agnieszka.
Wszystkie pojedynki komentował gościnnie Tomasz Zimoch, który odpadł dwa tygodnie temu. Taniec Kaczorowskiej i Malinowskiego szczególnie go zainspirował.
Michał, który lubi nurkowanie, zanurkował w całym ciele Agnieszki - skomentował Zimoch.
Ostateczna rywalizacja o kolejny odcinek rozegrała się między Mariuszem Kałamagą i Waleriją Żurawlewą oraz Marcinem Korczem i Wiktorią Omyłą. Z programem pożegnali się Mariusz i Walerija.
Bardzo nam przykro, że ta przygoda już się skończyła. Chciałem podziękować Waleriji, najwspanialszej, najcudowniejszej - powiedział na pożegnanie Kałamaga. Zachęcam wszystkich: przyjdźcie, próbujcie, tańczcie, nawet jeśli wam to wychodzi koślawo.
_
_
_
_