Urodzenie dziecka niewiele zmieniło w życiu Patrycji Markowskiej. Nadal intensywnie koncertuje, a w przerwach nie stroni od zabaw do późnej nocy. Tak właśnie było w Opolu, dokąd przyjechała sama, bez dziecka i partnera.
_**W piątek balowała do późnej nocy**_ - pisze Super Express. Rozluźniona, uśmiechnięta, bawiła się niczym nastolatka. A przy tym jak zwykle otaczał ją wianuszek zachwyconych i równie rozbawionych panów.
Ja nie przeżywam tak bardzo rozstań z Patrycją - tłumaczy jej życiowy partner i ojciec ich pięciomiesięcznego synka, Jacek Kopczyński. Dla niej bywanie to jest przecież praca.
Tabloid twierdzi, że na wrzesień para planuje ślub cywilny. Kościelny jest niemożliwy, ponieważ Kopczyński porzucił dla Patrycji swoją poprzednią rodzinę. Ciekawe, czy zmiana stanu cywilnego wpłynie jakoś na nocne zwyczaje Markowskiej. Zabawne, że Patrycja to, że do Opola nie zabrała ze sobą rodziny tłumaczy właśnie imprezami:
_**Nie mogłam wziąć dziecka, bo w hotelu są ciągłe balangi**_- wyjaśnia. No i mama bierze w nich udział...