Karolina Szostak prawie całe swoje zawodowe życie, za wyjątkiem krótkiej przygody z telewizją publiczną, przepracowała w Polsacie. Przez długie lata była tam jedyną kobietą w redakcji sportowej. Szerszej publiczności dała się poznać, gdy zaczęła opowiadać w tabloidach o swoich próbach schudnięcia. Tak jej się spodobało mówienie o sobie, że poszła do Tańca z gwiazdami, który stał się świetną okazją do tego, by zwierzać się dziennikarzom, że "biust przeszkadza w bliskości".
Z czasem poszerzyła repertuar o wyznania na temat poszukiwania prawdziwej miłości i marzeń o dziecku.
To sprawiło, że od trzech lat nie miała dłuższej przerwy w kontaktach z tabloidami. Zaś odkąd schudła, żywiąc się wyłącznie surowymi warzywami i nabrała ochoty do pokazywania ciała, kolorowe magazyny dosłownie oszalały na jej punkcie. Viva tak się zachwyciła nową figurą prezenterki, że na okładce pokazała jej ściśnięte gorsetem dwie piersi, a za kulisami sesji nawet trzy. Zobacz: Szostak opowiada o diecie: "Nagle jakoś się odchudziłam, nie umiem tego wytłumaczyć"
Karolina oczywiście postanowiła wydać książkę na temat swoich zmagań z wagą. Na rynku wydawniczym panuje obecnie dobra koniunktura na wyznania osób, które schudły, pod warunkiem, że uda im się nie przytyć z powrotem do dnia premiery. Dominice Gwit na przykład się nie udało.
Szostak na razie się trzyma, ale jej szefowie nie są tym specjalnie zachwyceni. Podobno w Polsacie nie jest dobrze widziane, gdy pracownicy wybijają się na niezależność. Jak informowaliśmy już kilka tygodni temu, jej "odważna" sesja okładkowa wywołała spore kontrowersje wśród przełożonych. Zobacz: TYLKO U NAS: Szostak USUNIĘTO Z RAMÓWKI Polsatu za sesję w "Vivie"?
_**Jej przyszłość w Polsacie jest poważnie zagrożona**_ - ujawnił niedawno w rozmowie z tygodnikiem Na żywo pracownik stacji. _Kierownictwo dało sobie kilka tygodni na decyzję, co dalej z Karoliną. Nie pojawiła się na ramówce prezentującej wiosenne nowości Polsatu oraz została wycięta z wiosennych spotów reklamowych. W krótkim czasie wyrosła na jedną z głównych gwiazd stacji. Do tego wypromowała się praktycznie sama. I właśnie ta samodzielność nie podoba się w Polsacie. Szefostwo stacji lubi mieć wszystko pod kontrolą, lubi być o wszystko pytane. A Karolina c**zęsto podejmowała ważne decyzje bez wcześniejszej konsultacji z kierownictwem.**_
Dla Karoliny niemiłym przeżyciem było odkrycie, że nie została uwzględniona w grafiku na kolejne kilka tygodni. Na razie oficjalnie przebywa na urlopie.
Jestem na urlopie, każdy bywa, to jest normalne - bagatelizuje sprawę w rozmowie z magazynem Show. Nie widzę problemu.
Za to rzecznik Polsatu chyba trochę widzi.
Będzie na antenie jeśli tak zdecyduje redakcja - wyjaśnia Tomasz Matwiejczuk. Nie ingerujemy w grafiki, które ustalają redakcje. Nie wiem, czy to się wydarzy w przyszłym tygodniu, czy za miesiąc, nie interesuje mnie to. Nie musimy się tłumaczyć z pewnej decyzji redakcyjnej.
Cóż, nie brzmi to chyba zbyt dobrze.