Śniadaniowy autorytet młodych matek, Maja Bohosiewicz, po spektakularnej klęsce bloga "Majka Polka" skoncentrowała się kreowaniu wizerunku na Instagramie. Walczy tam z wyidealizowanym stereotypem doskonałej "matki polki". Czasem jednak zalicza mocne wizerunkowe wpadki.
Wczoraj Maja relacjonowała swój zwyczajny dzień, gdzie obok spaceru do parku w towarzystwie innych matek oraz "rozmów o karmieniu i laktacji" pojawia się coś jeszcze. Co robi Maja kiedy pozostawia dziecko pod opieką partnera?
Przyszedł do nas producent, Jarek. Jarek jest kochany i co uczy robić Anię? Skręcać lolki! - cieszyła się, podobnie jak towarzysząca jej Ania Karczmarczyk. Jakby generalnie mój stary się dowiedział, że mu wcisnęłam dziecko i kazałam wyjść z rady nadzorczej, bo będziemy razem skręcać lolki i jeść szarlotkę... urywa Maja w towarzystwie roześmianych przyjaciół.
Myślicie, że partner celebrytki dowiedział się o tym, co chciała przed nim ukryć tak bardzo, że relacjonowała wszystko na Instagramie?