Tom Cruise ma obsesję na punkcie kontrolowania życia swojej rodziny. Aktor oczywiście twierdzi, że robi to tylko dla ich dobra. Oddany wyznawca Kościoła Scjentologicznego stosuje wszystkie typowe sztuczki, jakimi posługują się sekty. Tom nie tylko terroryzuje swoją żonę psychicznie, ale wzbudza w niej fałszywe poczucie zagrożenia.
Cruise wmawia rodzinie, że ich życie jest w stałam niebezpieczeństwie nie tylko ze strony ludzi, ale przede wszystkim istot pozaziemskich.
Wszystkie należące do gwiazdora samochody mają kuloodporną karoserię i szyby, zabezpieczony dopływ paliwa, aby... ostrzał z karabinów nie spowodował wybuchu (!), a także przeszkolonego (w obozie scjentologów) kierowcę. Oprócz tego aktor posiada jednych z najlepiej wyszkolonych ochroniarzy w Hollywood. Posiadane przez niego domy przypominają ufortyfikowane twierdze, które dzień i noc monitorują należący do sekty strażnicy.
Ponoć dzieci aktora nigdy nie rozstają się z urządzeniami pozwalającymi namierzyć ich miejsce pobytu. To się nazywa obsesja! Trudno się dziwić, że ci ludzie są tak oderwani od rzeczywistości.