Dzisiaj mało kto myśli o Angelinie Jolie inaczej jak o zdolnej aktorce, szczęśliwej i spełnionej partnerce Brada Pitta, która adoptuje dzieci z krajów Trzeciego Świata.
Niewiele osób pamięta jednak jaką miała przeszłość. Prowokowała swoim wyglądem, opowieściami o wyuzdanym seksie i zachowaniem, min. całując namiętnie swojego brata podczas gali rozdania Oscarów.
Jolie nigdy nie stroniła od opowieści na temat swojego prywatnego życia, w szczególności, jeśli chodziło o sprawy łóżkowe. Nigdy nie ukrywała tego, że jest biseksualna i że zaczęła uprawiać seks bardzo wcześnie. Teraz jednak zapewnia, że z niektórych rzeczy wyrosła...
Kiedy miałam 14 lat, kolekcjonowałam noże. Ja i mój pierwszy chłopak postanowiliśmy pociąć się nożami w łóżku. To było bardzo głupie, a teraz ludzie myślą, że tak się dzieje za każdym razem kiedy idę do łóżka. Nigdy więcej tego nie powtórzę. To była wielka pomyłka, a my wtedy naprawdę się poraniliśmy. Byłam wtedy bardzo młoda i zainteresowana wampiryzmem, eksperymentowałam i przez to wylądowałam w szpitalu.
Kilka lat temu Angelina wspominała to zupełnie inaczej: Sam seks nigdy mi nie wystarcza. Prawdziwą przyjemność z moim pierwszym chłopakiem odczułam dopiero wtedy, kiedy w trakcie aktu seksualnego wzięłam nóż i nacięłam mu skórę. On zrobił to samo. Kiedy byliśmy cali we krwi, poczułam, że moje serce zaczyna szybciej bić. To było dla mnie coś szczerego.
Nie da się ukryć, że Jolie ma chyba jakąś manię na punkcie krwi. Swojego pierwszego chłopaka pocięła nożem, na ślubie ze swoim mężem nosiła koszulkę, na której jej krwią wypisane było jego imię. Drugi mąż, Billy Bob Thorton dostał zaś w prezencie fiolkę z krwią swojej żony.