Pasierb Iwony Pavlović, Jakub O. w sierpniu 2009 roku brał udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Do tragicznych wydarzeń doszło nocą w centrum Piły. Grupa młodych mężczyzn, w tym pasierb Iwony, zaatakowała 27-letniego przechodnia.
Trzech mieszkańców Piły wracając z dyskoteki zostało zaczepionych przez 8 mężczyzn - zeznali wtedy interweniujący policjanci. Napastnicy bez powodu zaczęli bić i kopać zaskoczonych mężczyzn. Zdarzenie obserwował pracownik jednego z punktów gastronomicznych, który w pewnym momencie postanowił przerwać bójkę. Kiedy mężczyzna wyszedł na ulicę napastnicy zaczęli uciekać w kierunku centrum miasta. Po chwili na miejsce dotarło wezwane pogotowie ratunkowe. Okazało się, że jeden z mężczyzn odniósł bardzo poważne obrażenia.
Ofiara Jakuba O. i jego kolegów przez kilkanaście dni umierała w szpitalu. Skatowany mężczyzna osierocił małe dziecko. Zszokowani tym aktem bestialstwa mieszkańcy Piły zorganizowali marsz milczenia.
Prokurator zażądał dla Jakuba O. czterech lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Iwona zapewniała w tabloidach, że to "wspaniały i bardzo wrażliwy chłopak". Zobacz: Pavlović o pasierbie: "To wspaniały i BARDZO WRAŻLIWY CHŁOPAK!"
Sąd pierwszej instancji skazał go na 20 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 5400 zł grzywny i 8 tysięcy zadośćuczynienia. Sąd Apelacyjny zakwestionował wyrok i skierował sprawę do Sądu Najwyższego. Ten wyrok skasował i nakazał Sądowi Okręgowemu w Poznaniu zacząć sprawę od nowa.
W końcu, osiem lat po śmierci bestialsko zamordowanego mężczyzny, sprawa wraca na wokandę. Jak donosi magazyn Dobry czas, Jakub O. powinien usłyszeć wyrok już w poniedziałek.
Ojciec oskarżonego, mąż jurorki Tańca z gwiazdami, Wojciech Oświęcimski, nie lubi o tym mówić.
Ten temat jest dla mnie zamknięty - odpowiedział krótko dzwoniącemu do niego dziennikarzowi.