Jak można najbrutalniej podsumować karierę telewizyjnej gwiazdy? To proste - porównać ją do Frytki. I to na antenie stacji, która niedawno jeszcze ją promowała. Trudno o coś bardziej bolesnego.
To spotkało właśnie Edytę Herbuś w dzisiejszym Dzień Dobry TVN. Widać, że cały czas nie wybaczono jej tego, że wypięła na swoich "twórców" i przeszła do Polsatu.
Prowadzący, Wojciech Jagielski i Jolanta Pieńkowska zastanawiali się, które z polskich gwiazdek zasługują na miano VIP-a. Pokazywano różne ujęcia z bankietów. W pewnym momencie, gdy z ust lektora padło: Są też w Polsce gwiazdki znane tylko z tego, że są znane, pokazano zdjęcie Edyty Herbuś i Agnieszki "F." Frykowskiej.
Czy sądzicie że Edyta zasłużyła na aż tak jednoznaczne podsumowanie? Stała się jednak znana dzięki temu, że umie tańczyć. Potem zaczęła oczywiście zarabiać na mizdrzeniu się i "byciu", ale jednak nie wypłynęła uprawiając seks na oczach całej Polski.