Janet Jackson jak mało która gwiazda kocha pieniądze. Po śmierci Michaela wraz z rodzeństwem próbowała przechwycić fortunę zmarłego brata i podważyć jego testamenty. Ostatecznie, plan się nie powiódł, ale Janet znalazła inne źródło majątku. Postanowiła wyjść za bliskowschodniego miliardera, Wissama Al Manę, którego poznała w 2010 roku na otwarciu luksusowego hotelu w Dubaju.
Biznesmen podarował jej w prezencie ślubnym prywatny samolot i niewielką wyspę na Karaibach. Dla takich i innych wygód Jackson zdecydowała się znosić pewne "niedogodności" wynikające z bycia żoną muzułmanina - przeszła na islam i zaczęła paradować w hidżabie, zakryta od stóp do głów. Odwołała także światową trasę koncertową i praktycznie zrezygnowała z show-biznesu.
Z czasem jednak wpływ nowego męża na życie gwiazdy zaczął się pogłębiać. Po narodzinach syna pary w styczniu tego roku Wissam kazał poświęcić w ofierze kozę, a dziecko nazwać arabskim imieniem Eissa. Janet uznała najwyraźniej, że małżeństwo zmierza w złym kierunku, bo postanowiła odejść od męża. Oficjalnie, para "rozstaje się w przyjaźni", a dziecko ma zostać z Janet w Londynie, podczas gdy Al Mana musi podróżować biznesowo między Nowym Jorkiem, a Katarem.
Mniej oficjalnie, mówi się, że para od dawna przeżywała kryzys, a Jackson planowała rozwód od kilku miesięcy i dobrze się do niego przygotowała. W grę wchodzi powiem 800-milionowa fortuna jej męża, którą - jeśli nie podpisali intercyzy - piosenkarka ma szansę w części zagarnąć.
Informator TMZ twierdzi, że różnice kulturowe między małżonkami od początku były trudne do pogodzenia i nasiliły się po narodzinach dziecka. Ponoć poróżniły ich zwłaszcza poglądy na wychowanie potomka. Wissam zakazał pokazywania dziecka publicznie i zabronił Janet wychodzić z domu w czasie, gdy zajmuje się Eissą.
W trakcie ciąży też nieustannie ją kontrolował. Decydował o jej wyglądzie, a nawet o tym, jak mają wyglądać jej koncerty. To doprowadzało ją do szaleństwa. Czuła, że traci fanów, którzy kochali jej wcześniejszy wizerunek - mówi źródło.
Co ciekawe, aby zyskać przewagę na rozprawie Janet już w lutym zaprosiła do Londynu swoją matkę Katherine, pod pretekstem zobaczenia wnuka i ucieczki od bratanka, który rzekomo miał zakładać podsłuchy w jej domu i źle ją traktować. Tymczasem informator jest przekonany, że Katherine, która spędziła w domu córki i jej męża aż dwa miesiące miała obserwować zachowanie Al Many, aby móc być świadkiem w sądzie.
Myślicie, że to możliwe, że od początku ślub z Wissamem był ze strony Janet zaplanowaną strategią, aby dobrać się do jego milionów?