Matthew McConaughey, słynący z zamiłowania do imprezowego życia, niedługo zostanie ojcem. Na co dzień aktor udaje odpowiedzialnego mężczyznę, który pogodził się ze statecznym, rodzinnym życiem. W trakcie licznych wyjazdów Matthew puszcza hamulec bezpieczeństwa i wpada w wir szalonej zabawy. W trakcie pobytu w Nikaragui McConaughey ostro zabawił się w miejscowym barze Iguana na plaży w San Juan Del Sur.
Zachowywał się dziwnie od momentu wejścia do baru. Jak osiemnastoletni chłopak, który musi odreagować szalejącą burzę hormonów – wspomina jeden ze świadków. Przyszedł pijany i wymachiwał pustą butelką. Z czasem jego stan tylko się pogarszał. Dobierał się do każdej dziewczyny, jaka stanęła mu na drodze. Rzucał się im w ramiona, próbował całować i obmacywał w tańcu. Wykrzykiwał kawałki ulubionych piosenek, a z jego ust wydobywał się jedynie bełkot.
Matthew wytoczył się z knajpy wraz z poznaną na miejscu znacznie starszą kobietą. Co za samoponiżenie - ulec takim "amorom"... Kilka minut później widziano, jak gwiazdor szukał czegoś na plaży. Zapytany przez przechodniów, co się stało, odpowiedział płaczliwym głosem: Zgubiłem moje japonki!
To poważniejsza sprawa niż się na początku wydaje. To były szczęśliwe japonki Matthew, w których ponoć "żadna mu nigdy nie odmówiła".
Nie, to niestety nie żart.