Rozwój mediów internetowych sprawił, że chwytliwe nagłówki stały się podstawą współczesnego dziennikarstwa. Zachęcając do kliknięcia w artykuł o chorej na raka, redaktorzy amerykańskiego Cosmopolitana poszli jednak o krok za daleko. Historię 31-letniej Simone Harbinson i jej walki z nowotworem w internetowym wydaniu magazynu zatytułowali: "Kobieta, która zrzuciła 20 kilogramów bez żadnych ćwiczeń".
Artykuł skupia się na dramatycznych przeżyciach Harbinson, która w 2014 roku dowiedziała się, że cierpi na raka wyrostka robaczkowego. Po dwóch operacjach, problemach z zapadniętym płucem i zatorem w cewniku, urazie kręgosłupa i miesiącach spędzonych w łóżku Amerykanka zaczęła szukać pocieszenia w jedzeniu. Jako że zdrowie po operacjach nie pozwalało jej na aktywność fizyczną, niezadowolona ze swojej sylwetki Hurbinson wykupiła program żywieniowy lansowany przez australijską modelkę Sophie Guidolin i schudła 20 kilo.
Sama historia kończy się happy endem i słusznie sugeruje, że zdiagnozowany rak to nie wyrok śmierci. "Niefortunny" nagłówek sprawił jednak, że w Internecie zawrzało.
Pewnie. Zachoruj na raka, wyleż się w szpitalnym łóżku, a zbędne kilogramy same znikną - cynicznie komentują czytelniczki.
Po aferze Cosmopolitan zmienił tytuł i treść artykułu, ale nie wystosował żadnego oświadczenia.