Piotr Gąsowski i Anna Głogowska do tej pory nie mieszkali razem. Mimo że ich związek trwa już na tyle długo, że zdążyli się "dorobić" rocznej córki. Przez całą ciążę Ania była zdana sama na siebie, gdyż jej partner źle znosi ograniczanie swojej wolności. Ten stan utrzymał się także po urodzeniu dziecka.
To Piotruś Pan, który nigdy nie dorośnie - mówią jego znajomi, cytowani przez Świat i ludzie. Dla niego najważniejszy jest on sam i jego życie. O tym, co jest dodokoła przypomina sobie tylko od czasu do czasu.
Ania wierzyła, że jej miłość i wyrozumiałość przekonają Piotra - pisze tabloid. Jak się okazało, warto było czekać. Piotr wahał się dwa lata aż w końcu zrozumiał, że w życiu najważniejsza jest rodzina.
Naszym zdaniem wahał się znacznie dłużej niż 2 lata. Na oko jakieś 45.
Nie zamierza rezygnować ze swoich pasji, ale wolny czas chce poświęcać Ani i córeczce - cieszy się znajomy aktora. Zaproponował, by nareszcie razem zamieszkali i stworzyli prawdziwą rodzinę.
Takie wnioski po zaledwie dwóch latach związku i jednym wspólnym dziecku? Czy to aby nie za wcześnie?