Radosław Majdan, przed ślubem z Małgorzatą Rozenek, dość chaotycznie szukał pomysłu na karierę. Próbował już swoich sił w muzyce rockowej, modzie i jako "kreator zapachów", otworzył także salon tatuażu, jednak w żadnej z tych dziedzin nie odniósł oszałamiającego sukcesu. Nie powiodła się także kariera polityczna ani bycie twarzą prezerwatyw. O to drugie zresztą pokłócił się z byłą żoną, Dodą, która ujawniła przy okazji, że lubi seks bez zabezpieczenia.
Na szczęście, dzięki małżeństwu z ambitną Małgorzatą, Radosław nie musi się już więcej poniżać. Odkąd wyjechali razem żebrać w Azji, reklamodawcy dosłownie zasypują ich ofertami.
U boku przedsiębiorczej celebrytki Radzio poczuł się już na tyle komfortowo, że postanowił odkurzyć swoje ambicje muzyczne. To raczej jedyne spośród jego marzeń, na którego realizację zgodzi się Małgosia. Celebrytka dość ciepło wyraża się o twórczości założonego przez Radka zespołu The Trash.
Zresztą musiała dać Radkowi w tej sprawie zielone światło, skoro zdobył się na odwagę i o swoich planach poinformował publicznie.
Czasem znów udaje się nam z chłopakami spotkać na wspólne gramie, dlatego niebawem planujemy reaktywację zespołu - zapowiedział w rozmowie z Plejadą. Łącznie mamy gotowych osiem numerów, z czego tylko jeden ujrzał światło dzienne. Namawiam kolegów, żeby zrobić materiał na całą płytę z 12 utworami. Myślę, że prędzej czy później je zagramy.
_
_
_.
_