Tori Spelling i jej niewierny mąż seksoholik niedawno przywitali na świecie piąte dziecko, które stało się dla nich okazją do przypomnienia o sobie w mediach, a także miało im pomóc zarobić pieniądze na wyjście z długów. Sytuacja finansowa pary od dłuższego czasu jest bowiem dramatyczna.
Małżonkowie są winni pieniądze co najmniej kilku bankom oraz stanowi Kalifornia za zaległe podatki. Ponadto o alimentach na syna przypomniała sobie także była żona McDermotta, Mary Jo Eustace. Choć 50-latek próbował przekonywać sędziego, że "przechodzi przez ciężki okres", został zobowiązany do płacenia 18-letniemu Jackowi 5 tysięcy dolarów miesięcznie.
Pomimo tak poważnych problemów finansowych, Tori i Dean nadal szastają pieniędzmi i żyją ponad stan. Tuż przed narodzinami dziecka zorganizowali np. wystawne "baby shower", które kosztowało 40 tysięcy dolarów czyli... 160 tysięcy złotych. Może się jednak okazać, że był to ostatni tego typu wydatek w ich "karierze". Jak donosi Page Six na konta bankowe pary wszedł właśnie zniecierpliwiony Urząd Skarbowy.
W 2015 roku była gwiazda Beverly Hills 90210 i córka jednego z najbogatszych producentów telewizyjnych próbowała łatać dziurę w budżecie pożyczając pieniądze od znajomych. Teraz jednak pomoc przyjaciół może nie wystarczyć. Kwota zaległych podatków wynosi prawie 3 miliony złotych! Ponadto para została pozwana przez American Express za niespłacone karty kredytowe z debetem wielkości 550 tysięcy złotych.
Biorąc pod uwagę, że Tori i jej mąż nie pracują i nie zajmują się niczym pożytecznym, a życie do jakiego przywykli oraz piątka dzieci wymagają ogromnych nakładów finansowych, może im być bardzo trudno spłacić zobowiązania. Zwłaszcza z takim podejściem, jakim pochwaliła się Spelling w swojej książce Spelling It Like It Is. Napisała tam między innymi: "Nie umiem zrezygnować z mojego kosztownego gustu".
Cóż, wygląda na to, że chyba będzie musiała.