Bartosz Żukowski, czyli serialowy Walduś Kiepski, od dwóch lat rozwodzi się żoną Ewą Coll. Na początku kwietnia w warszawskim Sądzie Okręgowym odbyła się ich ósma rozprawa rozwodowa. Kością niezgody jest opieka nad wspólną córką, 7-letnią Polą.
Bartek od dawna zapewnia w wywiadach, że znacznie lepiej nadaje się na rodzica niż jego żona. Oskarżał ją o to, że poświęciła się karierze i zaniedbała obowiązki macierzyńskie.
Aktor po narodzinach córki zawiesił karierę i skupił się na wychowaniu dziecka. Sześć latu temu wraz żoną przeprowadził się z powrotem z Niemiec do Polski, ale małżeństwa nie udało się już uratować. Żukowskiemu zaczęło przeszkadzać, że żona tak dużo pracuje. Żona zaś miała do niego żal o to, że odmówił pójścia na terapię dla par, a poza tym za dużo pije.
Dlatego wnioskowała w sądzie o to, by mąż mógł widywać się z córką tylko w obecności osób trzecich.
Do orzeczenia rozwodu córka mieszka z matką. W zeszłym roku na wniosek pełnomocnika kobiety sąd uznał, że aktor może spotykać się z Polą tylko w obecności jej matki - ujawnia tygodnik Twoje Imperium. Dlaczego? Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w sądzie, powodem decyzji o tym, że dziecko nie może widywać się z ojcem bez obecności matki było to, że aktor znajdował się pod wpływem alkoholu, gdy zajmował się córką. Teraz sąd zmienił decyzję i aktor wyszedł z sądu cały rozpromieniony.
Rzeczywiście, był tak szczęśliwy, że nawet nie pożegnał się "fakiem" z dziennikarzami, jak poprzednim razem. Zobacz: Bartosz Żukowski "pozdrawia" fotoreporterów na rozprawie rozwodowej (ZDJĘCIA)