Patrycja Markowska wciąż przekłada termin ślubu. Teraz tabloidy wspominają o wrześniu, ale to też nie jest pewne. Patrycja nie chce komentować tej informacji: Suknia ślubna jeszcze nie wisi w mojej szafie. Na razie nie mam czasu myśleć o uroczystości. Ale przyjdzie na to pora.
Zauważyliście, że oni wszyscy nie mają czasu na ślub?
Markowska tłumaczy, że jest zajęta koncertami i imprezowaniem. Twierdzi jednak, że urodzenie syna, Filipa, zmieniło wiele w jej życiu, chociaż na to nie wygląda.
Dziś wszystko robię z myślą o Filipie - przekonuje. To on nadał mojemu życiu sens.
Ale nie od razu było tak słodko i miło - pisze Na żywo. Dopadła ją depresja poporodowa. Nie wiedziała, jak kąpać dziecko, co robić, żeby przestało zanosić się od płaczu. Aż pewnego dnia po prostu uciekła z domu. Wsiadła do samochodu, włączyła na full muzykę i gaz do dechy. Po kilku godzinach ostrej jazdy odzyskała spokój.