Opublikowanej w gazecie Vogue sesji zdjęciowej Nicole Kidman towarzyszy obszerny wywiad, w którym aktorka opowiada o swoim najnowszym filmie oraz małżeństwie z Tomem Cruisem.
Nie żałuję małżeństwa z Tomem. Chciałam być jego żoną do końca życia - przekonuje Nicole. To było wspaniałe jedenaście lat i przekonania męża nigdy mi nie przeszkadzały. Myślałam, że to związek na wieczność, bardzo kochałam Toma. Szkoda, że tak to się skończyło.
Słowa Kidman nie pokrywają się z tym, co zwykła mówić o człowieku, który odebrał jej adoptowane dzieci. Zaledwie miesiąc temu aktora zapowiadała, że zamierza walczyć o prawa do widywania się z rodziną. Po rozwodzie opowiedziała o swoim toksycznym małżeństwie, w którym najważniejsza była sekta Toma. Już wtedy spotkała się z atakami ze strony wyznawców scjentologi.
Kościół Scjentologów zadbał widocznie o to, aby Nicole już nigdy więcej nie krytykowała Cruise'a. Wiadomo, że wycofała pozew o przyznanie jej widzeń z córką i synem. Jak myślicie, czy ma to coś wspólnego z setkami godzin wyznań na tematy intymne, które Kidman nagrała będąc scjentolożką i które są obecnie w posiadaniu guru?