Kiedy Małgorzata Rozenek, będąc krótko po rozwodzie z Jackiem Rozenkiem, zaczęła spotykać się z Radosławem Majdanem, mało kto wróżył im szczęście. Były mąż Dody, któremu Agnieszka Orzechowska podobno "robiła laskę w toalecie" wydawał się tak inny od jej poprzednich mężczyzn, że aż dziwne, że w ogóle zwróciła na niego uwagę. Po latach Małgorzata wyznała, że ujęła ją determinacja Radosława, który od początku był silnie zmotywowany, by ją zdobyć.
Przychodzę do niego drugi raz i - do dziś się z tego śmieję, ale to było strasznie tanie - Radosław wyjmuje talię kart i mówi, że jeśli wyciągnę damę kier to zawsze będziemy razem. Oczywiście wyciągnęłam damę kier. Miesiąc później zauważyłam, że miał tylko takie - wspominała w wywiadzie dla magazynu Pani. Mówię mu o tym, a on: "Tak bardzo chciałem, żebyś w to uwierzyła".
Od tamtej pory podobno niewiele się zmieniło. Wprawdzie Małgonia czasem narzeka na Radzia, że "nie daje się wdrożyć w obowiązki domowe", za to podobno w dziedzinie rozpieszczania osiągnął mistrzostwo.
Radosław jest mistrzem pozytywnych emocji. On bardzo dobrze wie, jak sprawić m przyjemność - ujawnia w Fakcie. Mam to szczęście, że rozpieszcza mnie każdego dnia. Wie doskonale, jak to robić. Do tego bardzo to lubi. Ja jestem tradycjonalistką i uważam, że to mężczyzna powinien rozpieszczać kobietę i robić jej niespodzianki, a ona tylko jak jest okazja, na przykład w walentynki, powinna leżeć i pachnieć.
Wprawdzie Małgorzata, jak wyznała w wywiadzie, może od czasu do czasu zaszaleć i zatańczyć dla męża w lateksie, jednak z reguły woli, żeby to on się starał.
Oczywiście, ja mu też czasem sprawiam przyjemność, ale nie tak często - ujawnia celebrytka. On jest od rozpieszczania, więc nie wchodzę mu w paradę.
To rozpieszczanie = i zapewne nie tylko - będzie można ponoć zobaczyć niedługo w rodzinnym reality show Majdanów. Już teraz ostro do niego trenują.