W latach 90. Olaf Lubaszenko był jednym z najpopularniejszych aktorów polskiego kina. Nigdy nie miał urody amanta, jednak wiele z jego ról przeszło do historii. Jego problemy ze zdrowiem zaczęły się kilka lat temu - podczas jednego z wywiadów otwarcie przyznał się wtedy do walki, jaką toczy z nadwagą spowodowaną depresją. Przytył przez nią kilkadziesiąt kilogramów i zniknął z ekranów i kin i telewizji.
Dziś Lubaszenko wraca za sprawą serialu _**Belle Epoque**_. 49-latek w dwa lata schudł 50 kilogramów, co jednak musiało odbić się na jego zdrowiu. Jak donosi Fakt, Olaf znalazł się przez to w szpitalu. Od jakiegoś czasu uskarżał się bowiem na ból lewego kolana. Kilkuletnie obciążenie dziesiątkami zbędnych kilogramów spowodowało, że Lubaszenko zaczął mieć problemy z chodzeniem.
Ból tak się nasilał, że Olaf nie mógł normalnie funkcjonować i zdecydował się w końcu na szpital. Tam zrobiono mu wszystkie badania. Okazało się, że konieczna jest operacja - zdradza informator tabloidu. Lekarz wysłał go też na rehabilitację do Sopotu. Lubaszenko w tej chwili poddaje się tam zabiegom, naświetleniom i rezonansowi magnetycznemu. Mieszka w hotelu, a zabiegi ma w sanatorium. Wierzy, że dzięki temu uniknie operacji. Wszystko na to wskazuje, że ból w kolanie to konsekwencja nadwagi, z którą zmagał się przez kilka ostatnich lat.
Zobacz też: Tak schudł Olaf Lubaszenko! (ZDJĘCIA)