Redbad Klijnstra to aktor znany głównie dzięki roli sympatycznego lekarza z Na dobre i na złe oraz szefa stacji telewizyjnej w Smoleńsku. Chociaż z pracy nad tym drugim nie do końca był zadowolony, przekonywał, że "nie żałuje" udziału w jednym z najbardziej żenujących filmów ostatnich lat: Kolejny aktor krytykuje "Smoleńsk": "Szkoda, że tak wyszło"
Klijnstra znany jest również ze swojego nawrócenia i wiary w Jezusa Chrystusa. Podobnie jak kilku jego kolegów i koleżanek z branży, coraz otwarciej opowiada o swojej wierze. W Dobrym Tygodniu wyjawił, że do bycia praktykującym katolikiem przekonał go... buddyzm:
Chodziliśmy do jezuitów na msze po łacinie w rycie trydenckim. Byłem tym zafascynowany, szczególnie w zestawieniu z kościołem protestanckim, do którego zabierała mnie babcia, a który jest pusty, biały, z przeźroczystymi szybami i w którym nic się nie dzieje. Zainteresowałem się wschodnimi religiami, których łagodność odpowiadała mojej naturze - zwierza się na łamach katolickiego tabloidu.
Mój kolega, który jest zdeklarowanym buddystą, płynął tratwą w Indiach, wypadł za burtę i wpadł w wir. Myślał, że to koniec i zaczął modlić się po buddyjsku. Nagle ukazała mu się Matka Boska i wtedy go wyciągnęli. Od tamtego momentu jestem całkowicie pewny, że Bóg istnieje.
**
Magdalena Środa w TVN-ie: "Bóg jest wszędzie, w Kościele jest PiS!"**