Do niecodziennej sytuacji doszło w poniedziałkowy wieczór w Szczecinku, 40-tysięcznym mieście powiatowym w województwie zachodniopomorskim.
Dyżurny pogotowia otrzymał telefon od przerażonej matki, która twierdziła, że jej 2-letnie dziecko... jest pod wpływem narkotyków. Chłopiec znalazł w mieszkaniu torebkę z białym proszkiem i polizał jej zawartość. Przerażona matka zabrała mu pakunek i zadzwoniła po pomoc. Po przewiezieniu 2-latka do szpitala i wykonaniu badania moczu w jego organizmie stwierdzono obecność amfetaminy. Policja podjęła działania zmierzające do ustalenia, w jaki sposób narkotyki znalazły się w mieszkaniu przy ul. Miłej.
Choć sprawa jest szokująca, to nie pierwszy taki przypadek, gdy maleńkie dziecko miało styczność z twardymi narkotykami. W 2006 roku głośno było o przypadku 2-5 letniego chłopca z Krakowa, który połknął tabletki ecstasy. Rok później dziewczynka w tym samym wieku zjadła również ecstasy i amfetaminę należącą do jej ojca.
Na przestrzeni lat media opisywały jeszcze kilka innych sytuacji tego typu. Za każdym razem ustalano, że narkotyki należały do partnerów matek poszkodowanych dzieci.