Dominika Gwit zasłynęła tym, że wiosną 2014 roku zaczęła odchudzać się na oczach całej Polski. Aktorka Przepisu na życie tłumaczyła wtedy, że musi schudnąć dla zdrowia, bo trzeci stopień otyłości w wieku dwudziestu pięciu lat do niczego dobrego nie prowadzi. Przy okazji odkryła, że szybkie chudnięcie gwarantuje znacznie większą popularność niż wszystkie trzy epizodyczne role, które zagrała w swojej karierze. Zacisnęła więc zęby i w grudniu tego samego roku ważyła już 50 kilogramów mniej. Niestety, dopadł ją efekt jo-jo. W rozmowie z Pudelkiem wyznała wtedy, że jest chora na otyłość i "rozjechała się" po zakończeniu diety. Zobacz: Dominika Gwit o efekcie jo-jo: "Jak skończyłam dietę, rozjechałam się"
O swoim odchudzaniu postanowiła opowiedzieć w książce Moja droga do nowego życia. Niestety, w międzyczasie wszyscy już się pogubili w jej zmaganiach z nadwagą i przestali rozumieć, czy woli być szczupła czy jednak nie.
Dominika się jednak nie poddaje. Obecnie występuje w Tańcu z gwiazdami, mając wielkie szanse zapisać się z historii programu jako jedyna uczestniczka, której nie udało się schudnąć na treningach.
W jednym z odcinków wytknęła jej to zresztą Beata Tyszkiewicz, zauważając, że to całe gadanie o czuciu się świetnie we własnym ciele, mając kilkudziesięciokilogramową nadwagę, to zwykła bujda i gdyby Dominika zrzuciła ze 20 kilo, to dopiero poczułaby się zdrowiej.
Na szczęście szefowie Polsatu są zachwyceni Dominiką w obecnej postaci. Jak donosi Super Express, zaproponowali jej prowadzenie nowego programu Curvy Supermodel, w którym wezmą udział modelki o niestandardowych kształtach. Ziggi Chajzer, który zgodził się już zasiąść w jury, a osiem lat temu sam brał udział w Tańcu z gwiazdami, nie kryje zachwytu Dominiką.
Jestem pod wrażeniem tego, co robi na parkiecie - komentuje w tabloidzie. Tego typu osoby dodają otuchy i odwagi tym, którzy czują się dyskryminowani przez to, ile ważą.