Piotr Rubik pojawił się wczoraj w kościele ubrany w świecący, prawie "dyskotekowy" garnitur. Przez cały czas chował się za szerokimi barami ochroniarzy i zasłaniał parasolami. Mimo to na fotografiach wyraźnie widać szmaragdowy garnitur mocno kontrastujący z tradycyjnie ubraną Paskudzką. Agatka (obecnie już żona "artysty") miała na sobie klasyczną sukienkę z gorsetem i długi welon.
Trudno było ją uchwycić całą na zdjęciu, gdyż chwano ją aż za 4 parasolami!
To był ślub w prawdziwie bojowych warunkach. Pisaliśmy już, że goście weselni dostali na zaproszeniach fałszywą informacjęo miejscu, w którym miała odbyć się ceremonia. Busy wywiozły ich w ostatniej chwili na obrzeża Wrocławia, uciekając przed paparazzi.
Oczywiście i tak nie udało się ich zgubić.