Skandal w PiS-ie, którego bohaterem został Rafał Piasecki - oficjalnie bydgoski radny z ramienia PiS, prywatnie "treser" swojej żony - przyćmił nawet kontrowersje wokół pupila Antoniego Macierewicza, Bartka Misiewicza. Gdy żona polityka opublikowała nagrania fizycznej i psychicznej przemocy rodzinnej, wszyscy dowiedzieli się, w jaki "tradycyjny model katolickiej rodziny" wierzy Piasecki i co według niego "demoralizuje jego córki", a co nie - na przykład nazywanie ich matki "chujem", "pedałem", grożenie jej pobiciem, śmiercią ani duszenie.
Piasecki zniknął z mediów i profilu społecznościowego, żeby wrócić z nowymi pomysłami na obronę. Choć w domu był bardzo "mocny w gębie", przekonuje, że jest dobrym ojcem, którego na skraj przestępstwa prowokuje środkowy palec żony lub to, że kontaktuje się z "zagranicznymi mężczyznami".
Że Piasecki czuł się słaby wobec żony nie musi nikogo przekonywać, skoro potrzebował przemocy, żeby mieć uregulowane i satysfakcjonujące życie intymne. Sam wiedział też, że z sytuacji będzie większa afera, gdyż zawczasu złożył rezygnację z członkostwa w PiS-ie. Sprawa nabrała jednak takiego rozmachu, że władze partii postanowiły się do niej odnieść, zwłaszcza, że zaangażował się w nią sam prezes Jarosław Kaczyński.
Sprawę w imieniu partii skomentowała podczas konferencji rzeczniczka Beata Mazurek, która potępiła Piaseckiego za... nadużywanie przemocy wobec żony.
Chciałabym jasno i wyraźnie podkreślić, że Rafał Piasecki nie jest członkiem Prawa i Sprawiedliwości. Zrezygnował z klubu radnych, nie pełni już żadnych funkcji. I bardzo bym państwa prosiła o to, by jego z nami nie utożsamiać - prosiła Mazurek.
Dzisiaj dla nas, jako Prawa i Sprawiedliwości, ten temat jest zakończony. Oczywiście jest to temat w dalszej kolejności dla prokuratury i dla sądów i chciałabym, aby w tej sytuacji, kiedy dochodzi do nadużywania przemocy wobec kobiet, prokuratura i sądy działały bardzo sprawnie. Mam nadzieję, że nie tylko w tej sprawie, ale w każdej innej tak się też stanie.
Polityczka potwierdziła, że w sprawie domowego tyrana interweniował prezes Kaczyński. Efektem tego nie była jednak pomoc ofierze, ale wsparcie dla Piaseckiego, żeby zrezygnował z działalności w PiS-ie i nie zbrukał jego wizerunku.
Rzeczywiście była sytuacja taka, że adwokat jego żony wystąpił o interwencję do pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego i ta interwencja została podjęta. Natychmiast pan prezes skierował pismo do szefa okręgu, którym jest Tomasz Latos o wyjaśnienie tej kwestii - powiedziała. I w wyniku działań, które podjął Tomasz Latos, w wyniku rozmów, pan Piasecki zrezygnował i z członkostwa i z klubu radnych, a w dalszej kolejności z mandatu radnego.
"Nadużywanie przemocy" to także przedmiot krytyki minister Elżbiety Rafalskiej.
To są absolutnie skandaliczne sytuacje, jeżeli mówimy o przemocy domowej, czy ona dotyczy przemocy w stosunku do kobiet, bo tak najczęściej się zdarza, czy przemocy wobec dzieci, to jest naganne - powiedziała ostatnio. Nie ma potrzeby unikania poważnych tematów, nawet drażliwych społecznie. Te wszystkie przypadki, gdzie nadużywano przemocy w stosunku do dzieci, to przejaw zdziczenia społecznego.
Rafalska skorzystała z okazji, żeby promować program 500 plus zapewniając, że wsparcie dla wielodzietnych rodzin zmniejsza "społeczne zdziczenie". Nie wyjaśniła jednak, jaka przemoc wobec żon i dzieci jeszcze nie jest nadużyciem.
Może Piasecki po prostu trochę się zagalopował i nie nadużywana przemoc wobec kobiet jest dozwolona?
Przypomnijmy: Tak radny PiS "wołał o miłość": "Zawsze będziesz miała ochotę! Masz brać tabletki na libido!"